Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o adopcji, ale boicie się zapytać

„Dojrzała osoba będzie potrafiła rozeznać, czy jest gotowa sprostać temu wielkiemu wyzwaniu, jakim jest adopcja. Dojrzałość to warunek podstawowy, to właściwie kluczowe wymaganie w tej dziedzinie. Tylko dojrzała osoba będzie w stanie zbudować prawdziwie bliską, rodzinną relację z kimś, kto nie jest jej biologicznym dzieckiem. Tylko człowiek dojrzały potrafi kochać, nie oczekując wdzięczności. Myślę, że to jest pewien dar – otwartość na adopcję jest darem, nie jest czymś powszechnym. Ale chyba nie jest to jakieś szczególne powołanie, tak bym nie powiedziała. Ostatnio jedna mama adopcyjna opowiadała, że wszyscy ją podziwiają, widzą w niej bohaterkę. A ona odpowiada ludziom: „Słuchajcie, my nie jesteśmy bohaterami, po prostu chcieliśmy mieć i kochać dziecko, jak wy wszyscy. Nie ma tu żadnej naszej godnej podziwu zasługi. To my jesteśmy wdzięczni, że ktoś nam powierzył to dziecko pod opiekę”. Chcę też zaznaczyć, że nie tylko rodziny zaangażowane religijnie podejmują adopcję, choć akurat u nas w ośrodku katolickim większość rodzin wyznaje wartości katolickie. Trzeba mieć po prostu pewną szczególną otwartość i dojrzałość. Na pewno nie jest tak, że każdy się do tego nadaje. To jak z rodzicielstwem w ogóle, to ostatecznie jakaś tajemnica.”

Zachęcamy do zapoznania się z całym wywiadem z panią Anią na stronie:

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o adopcji, ale boicie się zapytać – Rozmowa JUT